"Le Figaro" podkreśla jednakże, że demokracja nie ogranicza się do złożenia kartki wyborczej w urnie. Konieczne jest również, by instytucje odzwierciedlały decyzję wyborców. Instytucje te muszą "przyczynić się do wykroczenia poza podziały etniczne i religijne". W przeciwieństwie do wcześniejszych wyborów w Iraku, tym razem powyborcza walka polityczna będzie się toczyła - jak pisze "Le Figaro" - w kontekście rychłego wycofania się Amerykanów. Wszyscy, w tym również Iran, będą teraz walczyć o wpływy i przygotowywać się na dzień, w którym Irak zostanie pozostawiony samemu sobie - pisze komentator gazety.