Bomba wybuchła wkrótce po północy przed wejściem do komisariatu policji przy Strand Road. Ewakuowano pobliski dom opieki, a jego mieszkańcy spędzili resztę nocy w pobliskim ośrodku sportowym.
Nie był to jedyny zamach zaplanowany w Londonderry minionej nocy. W jednym z barów w mieście goście zauważyli podejrzany pakunek i wezwali policję. Pub został ewakuowany, a saperzy unieszkodliwili niewielką bombę. Trzeci incydent w mieście okazał się wytworem wyobraźni, ewakuowano jednak w środku nocy mieszkańców 5 domów.
Nie wiadomo kto próbował dokonać zamachów. Londonderry, czy też - jak chcą irlandzcy nacjonaliści - Derry, było zawsze poważnym ośrodkiem republikańskim. W 1972 roku tak zwana Krwawa Niedziela w Derry - kiedy wojsko zastrzeliło 13 demonstrantów - zapoczątkowała ponad ćwierćwiecze eskalacji terroru. Obecny wicepremier Irlandii Północnej, Martin McGuinness, który jest współautorem porozumienia pokojowego, dowodził wówczas brygadą Irlandzkiej Armii Republikańskiej w Derry.
