W proteście biorą udział młodzi ludzie z całego kraju. Związek Studentów Irlandii zapowiada, że część manifestujących zostanie do rana przed ministerstwem oświaty. Studenci wypominają rządzącym labourzystom, że przed wyborami obiecywali nie obniżać stypendiów, a wczoraj minister edukacji Ruairí (czyt. ruri) Quinn zastrzegł, że nie może zapewnić o utrzymaniu wydatków na uczelnie i studentów przed uchwaleniem przyszłorocznego budżetu. Prezes związku studentów odpowiedział, że obecnie młodzi ludzie w Irlandii mają trzy możliwości - uczelnię, emigrację albo zasiłek. Podwyżka czesnego albo cięcia stypendiów spowoduje, że tysiące młodych Irlandczyków nie będzie stać na studia - dodał Gary Roberts.
IAR