W ocenie polskiego konsula w Rejkiawiku Michała Sikorskiego, protesty w ostatnich dniach nasiliły się, ale nie można mówić o szczególnej agresji, czy stosowaniu przemocy. Manifestanci żądają ustąpienia premiera Geira Haarde.
Według konsula Sikorskiego, od czasu wybuchu kryzysu na Islandii z wyspy wyjechała około jedna trzecia pracujących tam Polaków. Wielu nie wróciło ze świat spędzanych w Polsce. Ci, którzy pozostali, liczą na ustabilizowanie się kursu korony.
Częśc Polaków wraca na wyspę, by skorzystać z miejscowych zasiłków dla bezrobotnych. Taki zasiłek wynosi około 3 tysięcy złotych netto. Bezrobotnym przysługuje również dofinansowanie do mieszkania.