Naloty, w których uczestniczyły samoloty bezzałogowe, były odpowiedzią na ostrzał terytorium Izraela, prowadzony ze Strefy Gazy. Od piątku Palestyńczycy wystrzelili około stu rakiet. Cztery osoby, w tym trzech tajlandzkich robotników, pracujących na terenach Izraela, zostało rannych.
Ostatnie wydarzenia coraz bardziej oddalają wizję jakiegokolwiek porozumienia między Izraelczykami a Palestyńczykami.
Wśród ofiar piątkowych ataków był przywódca palestyńskich bojówek nazywanych Ludowymi Komitetami Oporu. Zuhair al-Qaisi zginął w na miejscu, w nalotach w piątek zginęło kilku innych wpływowych rebeliantów.
Unia Europejska oraz Stany Zjednoczone wezwały obie strony do zachowania spokoju. Jednak bojownicy palestyńscy wezwali do pomszczenia nalotów Izraela, ostrzegli, że celem mogą być cywile.
Władze Izraela zabroniły obywatelom publicznych zgromadzeń, odwołano między innymi kilka meczów piłkarskich. Nie działają też dziś szkoły.
IAR