Izraelczycy byli wyposażeni w maski gazowe podczas ataku Stanów Zjednoczonych na Irak w 2003 roku. Wtedy okazało się jednak, że duża część masek nie nadaje się do użytku, bo upłyneło zbyt wiele czasu od ich produkcji. Władze postanowiły więc je zebrać, odnowić i rozdać ponownie.
Pierwsze osoby dostaną maski już na początku lutego za pośrednictwem poczty. Jej pracownicy skontaktują się z każdym z mieszkańców, dowiozą maski oraz wyjaśnią, jak ich używać. Taka usługa będzie kosztować około 8 dolarów.
Izrael obawia się ataku chemicznego ze strony Iranu lub Syrii. Maski gazowe dostawały do tej pory osoby mieszkające na terenach najbardziej na niego narażonych. Teraz decyzją rządu trafią one do wszystkich mieszkańców Izraela, czyli około 8 milionów osób.
