Szwedzki premier mówił, że Irlandczycy otrzymali gwarancje dotyczące neutralności kraju, polityki rodzinnej i podatkowej, które powinny zapewnić pozytywny wynik referendum, choć przyznał, że nie jest on przesądzony. "Zrobiliśmy, co do nas należało, teraz musimy poczekać i uszanować decyzję Irlandczyków" - mówił premier Szwecji.
Z kolei szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek zapowiedział, że podczas wizyty w Irlandii w przyszłym tygodniu będzie apelować do mieszkańców, by nie traktowali referendum jako sprawdzianu popularności władz w Dublinie. "Ta decyzja dotyczy przyszłości Unii Europejskiej. To nie jest test dla rządu" - mówił.
Powtórne referendum na Zielonej Wyspie odbędzie się 2 października. Oprócz Irlandii ratyfikacji traktatu nie dokończyły jeszcze Polska, Czechy i Niemcy, gdzie dokument czeka na podpisy prezydentów.