Jerzy Markowski to inżynier górnik, były wiceminister przemysłu i handlu oraz gospodarki. Obok niego na śląskiej liście SLD-UP znalazł się m.in. profesor Adam Gierek.
Listę lewicy na Śląsku przedstawił w Zabrzu przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej Grzegorz Napieralski, który powiedział, że kandydaci charakteryzują się energicznym, zupełnie innym od dotychczasowego, spojrzeniem na przyszłość, Polskę i Europę. Jego zdaniem atut koalicji to doświadczenie i wiedza, jak walczyć z kryzysem, jak ratować miejsca pracy i jak prowadzić mądrą politykę.
Program SLD-UP w kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego zakłada przede wszystkim walkę na arenie europejskiej o interesy polskie, a w konsekwencji o interesy śląskiej gospodarki. Wicemarszałek województwa śląskiego Zbigniew Zaborowski podkreślił, że jest to gospodarka oparta w dużym stopniu na węglu kamiennym i trzeba znaleźć złoty środek na porozumienie z ekologami.
Podczas inauguracji śląskiej kampanii SLD-UP do europarlamentu wręczono trzem dziewczynom naukowe stypendia imienia Barbary Blidy. Dziś bowiem mijają dwa lata od samobójczej śmierci byłej posłanki SLD i minister budownictwa.
W Wielkopolsce oprócz Marka Siwca w wyborach wystartują też m.in. prezydent Konina Kazimierz Pałasz i były pilski senator Tadeusz Rzemykowski. Razem z SLD startuje też działaczka Unii Pracy Karolina Kaczmarek.
Działacze Sojuszu liczą na dwa mandaty. "Nie jest to hurraoptymizm" - zastrzega przewodniczący wielkopolskiego SLD poseł Leszek Aleksandrzak, który jednak twierdzi, że lista koalicji jest silna. Jego zdaniem na korzyść SLD-UP przemawiałaby niska frekwencja wyborcza, bowiem wtedy do urn zapewne poszliby "zwolennicy Radia Maryja i SLD". Jednak, jak podkreślił Aleksandrzak, europoseł z niskim poparciem społecznym nie jest wiele wart.
Przewodniczący Aleksandrzak przypomina o dobrym wyniku SLD w Wielkopolsce w ostatnich wyborach do Sejmu. Dodaje też, że wybory do Parlamentu Europejskiego będą sprawdzianem dla lewicy zdominowanej sporem pomiędzy PO i PiS-em.