Podczas nabożeństwa pogrzebowego w warszawskim kościele sióstr Wizytek ksiądz proboszcz Aleksander Seniuk powiedział, że Jan Machulski był legendą za życia. Jego wielkość polegała na tym, że kochał teatr, film, ale przede wszystkim ludzi. Sam mówił, że najlepsze w jego życiu było to, że spotkał swoją żonę Halinę, oraz że urodził im się syn Juliusz, ich największa duma.
Mówi się, że Jan Machulski miał szczęście, bo sztuka i ludzie odzwzajemniali jego miłość. Przyjaciele, twórcy teatralni, studenci i inni mówili podczas pogrzebu o szczególnym cieple i serdeczności, jakimi darzył ludzi.
Jan Machulski wykształcił wielu cenionych dziś aktorów - zarówno w łódzkiej Szkole Filmowej, w warszawskiej Szkole Jana i Haliny Machulskich, jak i w ognisku teatralnym dla dzieci. Zagrał w blisko 80 filmach i stworzył wiele kreacji teatralnych.
Odszedł niezapomniany "Kwinto" z Va Banku - filmu wyreżyserowanego przez jego syna Juliusza. Prochy Jana Machulskiego spoczęły na cmentarzu wojskowym na warszawskich Powązkach.