Polityk Prawa i Sprawiedliwości, który był gościam Programu 3 Polskiego Radia, powiedział że tłumaczenie się przez premiera i prezydenta oszustwem podwładnych i pomyłką jest niewiarygodne.
Jan Rokita zwrócił też uwagę, że sam prezydent Lech Kaczyński promował Janusza Kaczmarka na wysokie stanowiska państwowe. Dodał, że gdyby on sam był w sytuacji prezydenta, to zamiast mówić o pomyłce wyniósłby się z Pałacu Prezydenckiego. "Powinniśmy się zastanowić, na czym polegała pomyłka rządów braci Kaczyńskich wprowadzonych w błąd przez szajkę, przedstawioną na konferencji prasowej" - powiedział gość Salonu Politycznego Trójki. Jego zdaniem rządy tej "szajki" niesłusznie nazwano prawem i sprawiedliwością. Jan Rokita zaznaczył ponadto, że szajka ta przeprowadziła to, co ich szefowie nazywali rewolucją moralną, a faktycznie była to "rewolucja amoralna".
Polityk Platformy Obywatelskiej zwrócił również uwagę, że prokuratura, przedstawiając w sposób sfabularyzowany rekonstrukcję wydarzeń naruszyła nieco konwencję działań, właściwą dla organu państwowego, przyjmując na siebie rolę komentatora.