Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Jan Żaryn: szkodliwość agentów, pracujących w Watykanie była bardzo duża

0
Podziel się:

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski ujawnił, że natrafił na dokumenty kolejnego współpracownika bezpieki, który przekazywał informacje o papieżu i innych ważnych duchownych w Watykanie.  Agent o pseudonimie "Prorok" zarejestrowany był jako kontakt operacyjny, a nie jako tajny współpracownik.

Zdaniem historyka IPN - Jana Żaryna - nie należy się dziwić, że wywiad państw socjalistycznych - w tym polski - starał się możliwie najdokładniej zinfiltrować Watykan. Żaryn przypomniał, że wywiad państw Układu Warszawskiego przeznaczały duże środki na tworzenie siatki szpiegowskiej w Watykanie.

Jan Żaryn przyznał, że przeglądając archiwa natrafił na agenta o pseudonimie "Prorok". Nie chciał jednak ujawnić, kto kryje się pod tym pseudonimem. W jego opinii historyk przed ujawnieniem informacji powinien przeprowadzić kwerendę, dlatego minie trochę czasu zanim poznamy nazwisko agenta.

Historyk jest przekonany, że szkodliwość agentów, pracujących w Watykanie była bardzo duża. Żaryn przypomniał, że wiele osób było poddawane przez bezpiekę silnej presji, aby później wykorzystać ich informacje od nich pozyskane.

Zdaniem księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, kontakt operacyjny "Prorok" na długo przed zamachem na Jana Pawła II zbierał szczegółowe informacje dotyczące papieża, dotyczące między innymi jego rozkładu dnia i budowy papamobile. Te wszystkie informacje gromadził wywiad PRL. Potem były one przekazywane wywiadom Układu Warszawskiego i KGB. Kontakt informacyjny "Prorok" był w Rzymie w chwili zamachu na Jana Pawła II.

"Prorok" informował też o konfliktach między Polakami wewnątrz Watykanu i słabościach duchownych. Zachowały się tez jego donosy na kardynała Franciszka Macharskiego i księdza Jerzego Popiełuszkę.

Według księdza Isakowicza - Zaleskiego, "Proroka" prowadził podpułkownik Edward Kotowski ps. "Pietro". To ten sam funkcjonariusz, który kontaktował się z obecnym nuncjuszem, arcybiskupem Józefem Kowalczykiem ps. "Cappino" - mówi autor książki "Księża wobec bezpieki".Według niego, "Cappino" udzielał informacji, które wyrządzały szkodę innym osobom. Informował między innymi o negatywnej opinii części Watykanu o osobie Lecha Wałęsy. Ksiądz Isakowicz - Zaleski dodaje, że z podpułkownikiem Kotowskim miał kontakt także "Fermo", czyli Juliusz Paetz.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)