Dzisiejszy "Dziennik" zamieszcza publikację na temat "podejrzanych" źródeł finansowania Janusza Palikota. Zdaniem jej autora, poseł PO dostaje wielomilionowe pożyczki z anonimowych spółek w rajach podatkowych. Janusz Palikot twierdzi, że nie wie, kto jest ich właścicielem.
O tym, co mogłoby grozić lubelskiemu posłowi Platformy w przypadku potwierdzenie się zarzutów, Zbigniew Chlebowski nie chciał mówić. Jak podkreślił, na razie są to tylko niepotwierdzone przez samego Palikota informacje medialne i do momentu sprawdzenia tych doniesień PO nie będzie podejmował żadnych działań wobec Palikota.
Zbigniew Chlebowski przypomniał także, że prokuratura prowadziła już w sprawie Palikota kilka postępowań, jednak z braku dowodów były one umarzane. Szef klubu zapowiedział też, że jeszcze dzisiaj będzie rozmawiał z nim w tej sprawie.