Akt oskarżenia w tej sprawie wpłynął do sądu w Miliczu. Muzyk dobrowolnie poddaje się karze dwóch lat więzienia w zawieszeniu, zgadza się też na grzywnę w wysokości ponad 10 tysięcy złotych.
Do wypadku doszło w maju 2006 roku. Muzycy swoim busem wracali z koncertu. Bus, który prowadził Robert J. jechał z prędkością ponad 100 kilometrów na godzinę, na zakręcie wpadł w poślizg i uderzył w drzewo. Śledztwo trwało tak długo bo prokuratura wystąpiła o specjalistyczną ekspertyzę sądową
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.