Zdaniem posłanki prezydenckie konsultacje w sprawie ustawy medialnej to działania pozorne. W ocenie Jolanty Szymanek-Deresz Lech Kaczyński chce jedynie pokazać swoją aktywność, a powinien był działać, gdy tworzono projekt ustawy medialnej. "Posłuchamy, co ma do powiedzenia prezydent, jesteśmy otwarci na takie działania, które będą gwarantowały zabezpieczenie finansowe dla funkcjonowania mediów publicznych" - mówiła posłanka.
Według niej w obecnej wersji ustawy, zagrożona jest misja oraz funkcjonowanie mediów publicznych. Jolanta Szymanek-Deresz dodała, że konsekwentne eliminowanie abonamentu przez PO nie daje szans na odrodzenie Polskiego Radia i Telewizji. Słaby jest także aparat ściągalności opłat.
Lech Kaczyński miał już wątpliwości co do ustawy medialnej na początkowym etapie prac w parlamencie. Jednak po odebraniu mediom publicznym gwarancji minimalnej wysokości finansowania, prezydent jest już bardzo blisko skierowania ustawy do Trybunału Konstytucyjnego albo zawetowania jej. Jego zdaniem doprowadzi ona do upadku mediów publicznych.
Przed podjęciem decyzji prezydent chce się spotkać z szefami klubów parlamentarnych i poznać ich opinię, co do planowanej przyszłości Polskiego Radia i Telewizji. Odbyło się już spotkanie z szefami klubów PiS i PO oraz przedstwicielem SdPl. Jutro Lech Kaczyński przyjmie szefów klubów PSL i Lewicy.
W zeszłym tygodniu Sejm przyjął ustawę medialną w wersji senackiej wbrew wcześniejszym porozumieniom zawartym między PO, SLD i PSL. W rozmowach tych ustalono, że po likwidacji abonamentu i zmianie finansowania, media publiczne będą finansowane rocznie kwotą nie mniejszą niż 880 milionów złotych.