Prawdopodobnie jutro wieczorem po wygaśnięciu szabatu lub najpóźniej w niedzielę rano generał Amos Gilad ponownie uda się do Kairu. W tym czasie mają tam także przybyć wysłannicy Hamasu.
Na razie wiadomo tylko, strona izraelska nie zamierza odstępować od żądań natychmiastowego przerwania ostrzału rakietowego i zablokowania granicy, tak aby Hamas nie mógł więcej przemycać irańskiej broni. Jednak emigracyjny lider Hamasu, Haled Maszal stanowczo odrzuca izraelskie warunki.
W Gazie tłumy Palestyńczyków uczestniczyły w pogrzebie dowódcy bojówek Hamasu, Saida Siama - zabitego wczoraj przez Izraelczyków. W kondukcie pogrzebowym nie było jednak innych liderów Hamasu, którzy nawyraźniej bali się opuścić swoje kryjówki.