Zainaugurowano kampanię społeczną "Prędkość zabija! Włącz myślenie". Ma ona przekonać, że prędkość jest nadmierna przyczyną większości śmiertelnych wypadków z udziałem kierowców, motocyklistów, a także rowerzystów i pieszych.
W Przemysłowym Instytucie Motoryzacji w Warszawie w ramach kampanii zorganizowano test zderzeniowy. Jadące z prędkością 80 kilometrów na godzinę auto uderzyło w ścianę. Przód samochodu został zmiażdżony.
Kampanię realizuje Krajowa Rada Ruchu Drogowego, której wiceprzewodniczącym jest wiceminister infrastruktury Radosław Stępień, obecny podczas testu. Jak powiedział każdy powinien się do niej przyłączyć, przestrzegając kierowców przed zbyt szybką jazdą lub odmawiając udziału w jeździe. Wiceminister podkreślił, że "prędkość jest głównym zabójcą" na polskich drogach.
Andrzej Muszyński, dyrektor Przemysłowego Instytutu Motoryzacji uważa, że o śmierci w takim wypadku decydują prawa fizyki, bowiem przy nadmiernej prędkości nawet najbardziej bezpieczne auto nie zagwarantuje życia kierowcy i pasażerom.
W ubiegłym roku w Polsce doszło do ponad 44 tysięcy wypadków drogowych. Zginęło w nich ponad 4,5 tysiąca osób, rannych było 56 tysięcy. Zbyt szybka jazda była przyczyną prawie połowy tych wypadków.
Kampania potrwa do 6 maja. Ma na celu uświadomienie kierowcom, że wypadki są konsekwencją ich nieodpowiedzialnych decyzji. W Polskim Radiu można usłyszeć spoty reklamowe, ostrzegające kierowców przed nadmierną prędkością.
