Jak zaznaczył, chce, by prace prowadzone były w atmosferze porozumienia i dialogu. Przedstawiciel Kancelarii apeluje do czasu ich zakończenia o refleksję i powściągliwość. "Cztery miesiące temu pokazaliśmy, że potrafimy zjednoczyć się w trudnych chwilach. Dziś musimy udowodnić, że potrafimy sprostać tej sytuacji." - napisał.
Michałowski podkreśla, że w czasie żałoby narodowej spontanicznie gromadziliśmy się na Krakowskim Przedmieściu, by łączyć się w żałobie i modlitwie w obliczu tej tragedii. Jak pisze, w tamtych dniach przestrzeń przed Pałacem Prezydenckim nabrała nowego znaczenia dzięki szczególnej atmosferze powagi, zjednoczenia i solidarności. "Chcieliśmy, aby ta niezwykła atmosfera trwała jak najdłużej." - dodaje Michałowski.
"Chcemy zachować pamięć o wyjątkowej atmosferze panującej w dniach żałoby narodowej. Nad takim rozwiązaniem intensywnie pracujemy biorąc pod uwagę również opinie rodzin ofiar katastrofy" - pisze Jacek Michałowski. Jak dodał, zgodnie z zapowiedzią prezydenta Bronisława Komorowskiego, prace zostaną zakończone bez zbędnej zwłoki.
Szef Kancelarii zaznaczył, że ze smutkiem i niepokojem obserwuje wszystko, co w ostatnich dniach dzieje się wokół krzyża przed Pałacem Prezydenckim. Jak podkreśla, spór i niespotykana eskalacja emocji zataczają szerokie kręgi, zaczynają dzielić Polaków. W jego ocenie, pozostawanie krzyża w tym miejscu staje się zarzewiem konfliktu. "Mam wrażenie, że kwestię usytuowania tego symbolu religijnego, uczyniono przedmiotem gry politycznej i nacisku z jednej strony, a drwin i żartów z drugiej. To droga donikąd. Wierzę, że jest jeszcze czas, by z niej zawrócić." - dodaje Michałowski.