Dwa lata temu Waszyngton wprowadził sankcje ekonomiczne wobec białoruskiego koncernu naftowego Biełneftichimi. W 2008 roku, po brutalnym rozpędzeniu przez białoruską milicję kilku manifestacji, sankcje zostały zaostrzone. Doprowadziło to niemal do całkowitego zerwania stosunków dyplomatycznych między Mińskiem a Waszyngtonem.
Jesienią 2008 roku - po tym, jak Unia Europejska czasowo zawiesiła swoje sankcje wobec białoruskich władz - również Stany Zjednoczone podjęły podobną decyzję. Zdaniem niezależnych ekspertów, stanowisko Amerykanów wobec Białorusi jest jednak obecnie twardsze niż Unii Europejskiej. Eksperci uważają, że Waszyngton nie będzie dążył do dialogu z Mińskiem za wszelką cenę.
2 marca Biały Dom zdecyduje, czy podtrzymuje okres zawieszenia czy też całkowicie zniesie sankcje wobec Białorusi. Według Jonathana Moora, choć na Białorusi można zauważyć pozytywne działania związane z rozwojem demokracji, to zasadniczo sytuacja się nie zmieniła. Moor zwraca uwagę na represje wobec opozycji i niezależnych mediów oraz niejasne stanowisko Mińska w sprawie uznania niepodległości Abchazji i Osetii Południowej.