Sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski biskup Stanisław Budzik mówił podczas homilii, że datę 10 kwietnia zapamiętamy do końca życia. Jak zaznaczył, zawsze będziemy pamiętali czas, miejsce i okoliczności, w których dotarła do nas ta wiadomość - tak nieprawdopodobna, że nie chcieliśmy w nią uwierzyć. Kiedy uwierzyliśmy, pojawiły się gorączkowe pytania, kto jeszcze mógł być na pokładzie samolotu - mówił biskup Stanisław Budzik. Sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski wspominał, że każda minuta osłabiała wówczas naszą nadzieję.
Biskup przypomniał, że światowe media w czasie żałoby pisały wiele o naszym kraju. "Polska gorączkowo szuka sensu narodowej tragedii - to były tytuły w wielu zagranicznych gazetach" - przypomniał biskup Stanisław Budzik. Jak zaznaczył, miesiąc po katastrofie nadal tego sensu szukamy. Dlatego gromadzimy się na eucharystii, która jest spotkaniem z Chrystusem, kroczącym z nami po kamienistej drodze życia.
Sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski tłumaczył licznie zgromadzonym w Katedrze Polowej wiernym, że nawet w tej ogromnej tragedii jest sens i nadzieja. "Chrześcijaństwo i wiara w Zmartwychwstałego Chrystusa daje wierzącym właśnie tę nadzieję" - mówił biskup Stanisław Budzik.
Msze w intencji ofiar smoleńskiej katastrofy będą dziś odprawiane w wielu miejscach Polski.
Pamięć o tragicznych wydarzeniach z 10 kwietnia wyrazili też politycy i mieszkańcy stolicy przychodząc rano przed Pałac Prezydencki. Złożono wieńce i zapalono znicze. Kwiaty pojawiają się również na grobach tragicznie zmarłych osób.