Kazimierz Grajcarek z "Solidarności" powiedział, że sprawa pakietu nie jest do końca przesądzona. Jego zdaniem, obecny projekt będzie miał negatywne konsekwencje dla gospodarki i energetyki. Według Grajcarka ceny energii mogą wzrosnąć od 60 do nawet 200 procent.
Przyjęcie pakietu klimatyczno-energetycznego wiąże się przede wszystkim z likwidacją elektrowni węglowych i ze zwalnianiem pracowników.
Bernard Błaszczyk z Ministerstwa Środowiska powiedział, że głos związkowy w tej kwestii jest więc zrozumiały i może być argumentem dla premiera w dalszych rozmowach z Brukselą.
W grudniowej manifestacji w Brukseli mają wziąć udział związkowcy z kilku krajów europejskich.