Szef Komisji Europejskiej Jose Barroso, choć bagatelizuje problem i uważa, że to nie jest stanowczy sprzeciw, to jednak apeluje do państw członkowskich. "Chciałbym zaapelować o dyskusje z otwartym umysłem, bez uprzedzeń i dogmatów" - powiedział Jose Barroso. Przekonywał, że euroobligacje będą z korzyścią dla strefy euro bo bardziej ją zintegrują. "Obligacje stabilizacyjne oczywiście nie rozwiążą natychmiast wszystkich naszych problemów i nie zastąpią koniecznych reform w krajach, które są pod presją rynków finansowych. Ale ważne jest by pokazać, że mówimy poważnie o silniejszym zarządzaniu gospodarczym w strefie euro i większej dyscyplinie i euroobligacje są tego właśnie przykładem" - dodał przewodniczący Komisji.
Bruksela proponuje 3 warianty do wyboru. Najbardziej radykalna propozycja mówi, że całość długów narodowych strefy euro będzie zamieniona na wspólne obligacje. Druga przewiduje, że współodpowiedzialność dotyczyłaby tylko części zadłużenia, do limitu 60 procent PKB. Te dwa warianty wymagałyby zmiany traktatu. Nie wymaga jej natomiast trzecia opcja, najsłabsza, czyli emisja euroobligacji, ale bez wspólnej odpowiedzialności krajów strefy euro za ich spłatę.