Komisja Europejska ponawia apel do Ukrainy o reformy polityczne i przestrzeganie demokratycznych standardów. To komentarz Brukseli związku z orzeczeniem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Siedmiu sędziów jednogłośnie stwierdziło, że aresztowanie byłej premier Julii Tymoszenko dwa lata temu było niezgodne z prawem i miało podłoże polityczne. Podobne stanowisko od dawna przedstawia Komisja Europejska. "Naprawdę czekamy, by ukraińskie władze wywiązały się ze wszystkich zobowiązań, które złożyły, a których domagają się państwa członkowskie Unii. Jest oczywiste dla Kijowa jakie są oczekiwania, co musi być zrobione. Nadszedł już czas na konkretne postępy w niezałatwionych jeszcze kwestiach" - podkreślił rzecznik Komisji Peter Stano. Nie odpowiedział jednak na pytanie, czy to orzeczenie wpłynie na decyzję Unii czy podpisywać w listopadzie umowę stowarzyszeniową z Ukrainą, zbliżającą ją do Europy. Bruksela wielokrotnie żądała od władz w Kijowie zmian w sądownictwie, by wymiar sprawiedliwości nie był stosowany wybiórczo i by procesy nie były motywowane politycznie.
IAR
