Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

KE nie komentuje podsłuchów

0
Podziel się:

Amerykańscy dyplomaci lekceważąco mówią o Unii Europejskiej, ale Bruksela nie reaguje. Komisja odmawia komentarza w sprawie podsłuchanych rozmów, które pojawiły się w internecie. W jednej z nich, Victoria Nuland z Departamentu Stanu w sposób niecenzuralnych słowach radzi amerykańskiemu ambasadorowi w Kijowie, by nie zawracać sobie głowy Unią.
Podsłuchy, dosadny przekaz i krytykę Unii za jej działania na Ukrainie chętnie komentują, w przeciwieństwie do Brukseli, europejscy politycy. Angela Merkel uznała za nie do przyjęcia wypowiedzi dyskredytujące Wspólnotę. Krytycznie całą rozmowę i dobór słów ocenił szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz. Z kolei polski premier Donald Tusk bagatelizował podsłuchy, ale podkreślał, że w sprawie Ukrainy ani Unia ani USA nie mają powodów do zadowolenia. A w Brukseli, nawet w nieoficjalnych rozmowach wysocy rangą dyplomaci i urzędnicy odpowiadali - bez komentarza. "Czy Unia nie czuje się urażona? Czy brak reakcji oznacza, że Unia podziela ocenę sytuacji, wyrażoną w dość niewybredny sposób?" - pytali dziennikarze, ale Bruksela milczała. Oficjalny komentarz jest jeden - "podsłuchiwanie prywatnych rozmów nie jest w arsenale działań Unii Europejskiej dotyczących Ukrainy. Próbujemy koordynujemy wysiłki, które mają pomóc w rozwiązaniu kryzysu politycznego" - powiedziała rzeczniczka Komisji Pia Ahrenkilde Hansen. Co
ciekawe, nie tylko rozmowa amerykańskich dyplomatów została podsłuchana i upubliczniona.
W internecie jest także rozmowa zastępczyni szefowej unijnej dyplomacji z ambasadorem Wspólnoty w Kijowie. Helga Szmid skarży się, że Amerykanie śmieją się ze słabej postawy Unii, która nie chce nałożyć sankcji na ukraińskie władze. Te podsłuchy to działanie albo ukraińskiego, albo rosyjskiego wywiadu - takie przekonanie zdają się podzielać Waszyngton i Bruksela.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)