W pierwszym wywiadzie po przegranych wyborach prezydenckich Jarosława Kaczyńskiego, Joanna Kluzik - Rostkowska podkreśla, że prezes PiS nie używa tematu katastrofy smoleńskiej dla celów politycznych.
Jak zaznaczyła w rozmowie z tygodnikiem _ Wprost , widzi w nim człowieka, który przeżywa odłożoną w czasie traumę. Według posłanki PiS, rodziny ofiar katastrofy TU 154M - w odróżnieniu od Jarosława Kaczyńskiego - mogły przeżywać żałobę w spokoju. _
_ - Widzę człowieka, który dopiero w tej chwili może sobie pozwolić, w sensie politycznym, na przeżywanie tego wszystkiego, co przeżywają normalni ludzie _ - mówiła Joanna Kluzik-Rostkowska.
W ocenie posłanki Prawa i Sprawiedliwości, to, co się teraz dzieje z Jarosławem Kaczyńskim nie jest żadną polityczną kalkulacją. Joanna Kluzik-Rostkowska zaznaczyła w rozmowie z _ Wprost _, że znalazła się w PiS z osobistej sympatii dla Jarosława Kaczyńskiego. - _ Jeśli ktokolwiek miałby zostać szefem partii, to będzie to zupełnie inne ugrupowanie _ - dodała.
Posłanka mówi też w wywiadzie o komisji parlamentarnej do spraw wyjaśnienia okoliczności katastrofy smoleńskiej. W ocenie Joanny Kluzik-Rostkowskiej, wybór Antoniego Macierewicza na przewodniczącego komisji był błędem._ _
_ - Szefem powinien być ktoś umiarkowany, spokojny, kto swoją postacią i osobą nie budzi skrajnych emocji - wyjaśniła tygodnikowi _ Wprost _. Joanna Kluzik-Rostkowska tłumaczyła też, dlaczego odmówiła bycia wiceprzewodniczącą PiS. Wyjaśnia, że po wyborach język partii przesunął się z języka komunikacji eksperckiej, merytorycznej na język konfrontacji. Symbolem tego jest właśnie Antoni Macierewicz. _
_ - Główny trzon komitetu politycznego jest nastawiony konfrontacyjnie, więc byłabym tam takim ciałem obcym _- dodała. Posłanka powiedziała, że jej decyzja zabolała prezesa PiS.