"Rada Warszawy nie powinna zajmować się takimi rzeczami. To jest klasyczna wrzutka, aby oddalić od siebie sprawy pilne, jak chociażby budowę zintegrowanego systemu zarządzania ruchem" - podkreśla szef klubu radnych PiS Maciej Wąsik.
Tymczasem, inicjator pomysłu uhonorowania kobiet, wiceprzewodniczący rady Sebastian Wierzbicki z ramienia SLD tłumaczy, że głos kobiecy ma uprościć orientację w topografii miasta.
"Ma ułatwić między innymi cudzoziemcom i osobom niewidomym rozróżnianie obu linii. Ponadto, takie rozwiązanie będzie symbolizowało równość praw kobiet i mężczyzn" - przekonuje Wierzbicki.
Politolog Bartłomiej Biskup jednak łapie się za głowę i tłumaczy, że od pomysłu do równouprawnienia jeszcze daleka droga, bo metro pierwszej linii liczy 22 stacje a drugiej 7. " Zatem trudno w tym przypadku mówić o równości" - zaznacza politolog.
Władze Warszawy i przedstawiciele Metra Warszawskiego zapowiadają, że pasażerowie pojadą pociągami II linii metra w 2014 r. Jako lektorki do zapowiadania stacji brane są pod uwagę m. In. Krystyna Czubówna i Irena Dziedzic.
IAR