Prezydent mówił, że reformy szkolnictwa wyższego w ostatnich latach są najgłębsze od czasu rządów Tadeusza Mazowieckiego. Wymienił w tym kontekście pakiet 6 ustaw wprowadzonych w 2010 roku, a także znowelizowaną ustawę o szkolnictwie wyższym. W opinii Bronisława Komorowskiego, choć ustawa budzi emocje i wątpliwości, jest systemowym rozwiązaniem, które promuje jakość w nauce i przygotuje polskie uczelnie do konkurowania w Europie.
Prezydent mówił, że kolejny krok należy do osób zarządzających uczelniami. To one powinny mądrze i odważnie wprowadzić nowe przepisy w życie. Przytaczał statystyki, z których wynika, że liczba zagranicznych studentów studiujących w Polsce jest o wiele niższa niż na przykład w Niemczech, gdzie wynosi 30 procent. U nas to zaledwie 0,06 procent.
Uroczystość w auli Auditorium Maximum poprzedziła msza w Kolegiacie świej Anny, którą odprawił metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz oraz pochód profesorów z najstarszego, średniowiecznego budynku UJ - Collegium Maius. Przed gmachem uczelni pikietowali związkowcy Krajowej Sekcji Nauki NSZZ "Solidarność" protestujący przeciwko wchodzącej w życie reformie szkolnictwa wyższego. Domagają się też podwyżek. Związkowcy nie wykluczają przeprowadzenia na uczelniach referendum strajkowego.