Były premier przez długi czas zapewniał, że nie będzie walczył o pozycję lidera partii. Zdanie zmienił w czwartek, kiedy to na konferencji prasowej poinformował, że zgłosi swoją kandydaturę. Swoją decyzję tłumaczył tym, że nie chce, aby partia została zmarginalizowana. Leszek Miller dodał, że na funkcji sekretarza generalnego partii widzi Marka Dyducha, który już wcześniej pełnił tę funkcję.