Korea Północna usztywnia stanowisko w sprawie powrotu do stołu sześciostronnych negocjacji. Phenian zgodzi się na wznowienie rozmów dotyczących przyszłości swego programu nuklearnego, o ile Stany Zjednoczone zniosą sankcje wobec komunistycznego państwa.
Korea Północna zażądała też, aby Waszyngton zgodził się na rozpoczęcie negocjacji między państwami koreańskimi w sprawie warunków zawarcia traktatu pokojowego. Propozycję podpisania traktatu odrzuciły dziś jednak władze w Seulu. Z formalnego punktu widzenia Korea Północna pozostaje w stanie wojny z Koreą Południową, bowiem wojnę koreańską z lat 1950 - 53 zakończyło jedynie zawarcie rozejmu. Amerykańska administracja nie zgadza się, aby to Phenian dyktował warunki powrotu do rozmów, których celem jest denuklearyzacja półwyspu koreańskiego.
Informacje dotyczące stanowiska władz w Phenianie przekazał wąskiej grupie zagranicznych korespondentów północnokoreański ambasador w Chinach Choe Jin-su. Choe wyraźnie dał do zrozumienia, że rozmowy sześciostronne nie zostaną wznowione, jeśli USA nie zniosą najpierw sankcji gospodarczych wobec Korei Północnej. W opinii analityków może to oznaczać jedynie pogłębienie impasu w negocjacjach.
