Rzecznik Sądu Okręgowego w Krakowie sędzia Rafał Lisakwyjaśnił, że staruszka w trakcie kradzieży miała wyłączoną poczytalność, wobec czego nie ponosi winy. Sprawę umorzono, a kosztami procesu został obciążony Skarb Państwa.
Koszty procesu wyniosły około 300 złotych. Sprawa trafiła do sądu na wniosek policji. Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji tłumaczy, że policjantom zależało na dobru starszej kobiety. Wyjaśnił, że policjant, który z nią rozmawiał, zauważył, iż starsza kobieta nie zdawała sobie do końca sprawy z tego, co robi. W związku z tym zdecydował się na skierowanie sprawy do sądu grodzkiego po to, aby sąd stwierdził, że ta pani nie ponosi winy.
Oskarżona nie stawiła się dzisiaj w sądzie, ale jej obecność nie była wymagana.