Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

KRRiT- media-ochrona dzieci-konferencja

0
Podziel się:

Nie internet a telewizja jest głównym źródłem niedozwolonych treści, z którymi stykają się dzieci i młodzież. Rodzice skarżą się na nietrafne oznaczenia programów, które nie powinny docierać do młodych widzów, szczególnie na zaniżanie kryterium wieku - wynika z badań uniwersyteckich.

Sześć lat temu wprowadzono system ochrony małoletnich widzów i słuchaczy. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji chce zorientować się, czy znakowanie programów mogących negatywnie wpłynąć na rozwój zbyt młodego odbiorcy, odnosi zamierzony skutek.
Podczas konferencji zorganizowanej w siedzibie Rady, jej przewodniczący Jan Dworak mówił o pojawiających się zarzutach, że system jest niepotrzebny, bo w internecie i tak każde dziecko zobaczy, co chce.
W ocenie doktor Lucyny Kirwil ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, wprowadzony sześć lat temu system rozregulował się, a nadawcy oznaczają programy nie według założeń systemu, a własnego uznania.
Lucyna Kirwil zauważyła ciekawe zjawisko zdiagnozowane w Ameryce: nasycenie programów dla dzieci agresją, wulgaryzmami i treściami seksualnymi jest zdecydowanie większe, niż w programach dla dorosłych. Jednocześnie, z badań wynika, że dzieci nie są zainteresowane takimi treściami w programach skierowanych właśnie do nich, ale szukają zabronionych treści wykorzystując ostrzeżenia przed nimi. Pojawiła się więc teza, że określanie bariery wieku jest szkodliwe, bo "zakazany owoc" lepiej smakuje więc znak, że film jest dla dorosłych przyciąga dzieci.
Uczestniczący w konferencji profesor Adam Frączek z Uniwersytetu Warszawskiego przestrzegał przed pochopnymi wnioskami co do czerpania negatywnych wzorców zachowań z programów telewizyjnych "Jeśli chłopiec obejrzy film o Wilhelmie Tellu, to nie znaczy, że następnego dnia kupi łuk i będzie strzelał do jabłka umieszczonego na głowie kolegi", mówił. Zauważył jednocześnie, wyraźny wpływ telewizji na przypadki anoreksji u dzieci: dziewczynki też chcą być wysokie i szczupłe i mieć nogi do samej szyi. Dla 9% kończy się to chorobą. W mniejszym stopniu dotyczy to też chłopców.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)