Ksiądz Bogdanowicz nie ujawnił żadnego nazwiska i zadeklarował, że tego nie uczyni. W akcję ZORZA zaangażowanych było po prawie 60 funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa i tajnych współpracowników. Ksiądz dodał, że to prawie wszyscy esbecy z terenu byłego województwa gdańskiego. O współpracownikach powiedział, że to często byli ludzie zagubieni, którzy już - jak okreslił - nawrócili się i zmienili.
Ksiądz Bogdanowicz uważa, że ksiądz Henryk Jankowski zrobił dobrze i rozsądnie, nie ujawniając nazwisk informatorów. Nikt mnie, ani księdza Jankowskiego nie ustanowił sędzią nad tymi ludźmi. Jeśli ktoś dopuścił się przestępstwa, są odpowiednie instancje - stwierdził Stanisław Bogdanowicz.
Ksiądz Bogdanowicz ma w Instytucie Pamięci Narodowej w Gdańsku otrzymać kolejne dokumenty na swój temat.