Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Lekarze-przychodnie publiczne bez protestu?

0
Podziel się:

Mimo apelu Naczelnej Rady Lekarskiej i związków zawodowych większość lekarzy w publicznych przychodniach i szpitalach nie przystąpiła do protestu receptowego. Jednak trudno na razie ocenić skalę akcji protestacyjnej. Teoretycznie sprawa niepodpisanych umów dotyczy tylko lekarzy przyjmujących prywatnie, w rzeczywistości każdy lekarz sam decyduje, czy będzie wypisywał leki tylko na 100 procent.

Jak sprawdzała nasza reporterka, w kilku warszawskich publicznych przychodniach lekarze wypisują chorym recepty ze zniżką.
Doktor Andrzej Perzanowski powiedział IAR, że popiera postulaty środowiska medycznego, jednak nie przystąpił do protestu, bo nie ma prywatnego gabinetu.
Zastępca dyrektora do spraw lecznictwa w jednej z warszawskich przychodni Andrzej Barcik powiedział, że w publicznych zakładach opieki zdrowotnej, które mają podpisane umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia, lekarze mają obowiązek wypisywania recept refundowanych i nie ma możliwości prowadzenia tego typu protestu. Podkreślił, że lekarz, który nie zastosuje się do tego, musi się liczyć z karami, od upomnienia do zwolnienia z pracy wlącznie.
Związki zawodowe i samorząd lekarski ogłosiły protest, bo nie zgadzają się na karanie medyków za błędy w receptach.
Lekarze zapowiedzieli, że będą prowadzić swój protest na 5 sposobów. Podstawową formą ma być wypisywanie leków zgodnie z "najlepszą wiedzą medyczną lekarzy" na drukach opracowanych przez Naczelną Izbę Lekarską. Mają również powrócić do pieczątek - "Refundacja do decyzji NFZ". Kolejną formą ma być używanie, wszędzie tam, gdzie to jest możliwe, międzynarodowych nazw leków - zgodnie z przepisami ustawy. Dodatkowo lekarze mają przepisywać leki spoza listy refundacyjnej oraz nie wpisywać kodów NFZ na normalnych wzorach recept.

Informacyjna Agencja Radiowa

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)