Chodzi o wypowiedź Julii Pitery w której minister odpowiedzialna za walkę z korupcją sugerowała, że poseł PSL Eugeniusz Kłopotek miał reprezentować "konkretne interesy pewnego biznesmena".
W ocenie Stanisława Żelichowskiego, ta sprawa nie jest powodem do konfliktu z koalicjantem.
Jak podkreśla szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Zbigniew Chlebowski kwestie sporne należy wyjaśniać bez nadmiernych emocji. Jego zdaniem nie ma konfliktu w koalicji PO- PSL.
W ocenie szefa klubu parlamentarnego PiS Joachima Brudzińskiego, historia koalicji z PSL zawsze kończy się źle, żadna koalicja nie dotrwała do końca. Jak przywiduje, liderzy PSL zerwą koalicję, kiedy tylko stwierdzą, że nie służy ona interesom ich partii. Według Brudzińskiego, ta strategia okazuje się skuteczna, gdyż PSL za każdym razem uzyskuje w wyborach taki wynik, że może odegrać decydującą rolę w kolejnych rządach.
Zdaniem posła SLD Wojciecha Olejniczaka sprawa tarć pomiędzy posłem Kłopotkiem a Julią Piterą jest jedynie zamazywaniem rzeczywistości i unikaniem dyskusji o poważnych problemach. Jako przykład polityk SLD podał opóźnienia w decyzjach, dotyczących funduszy unijnych i zaniedbania w reformie KRUS-u.
Poseł PSL Eugeniusz Kłopotek stanowczo zaprzecza słowom minister Julii Pitery, która zasugerowała, że polityk PSL reprezentuje interesy konkretnego biznesmena. W ocenie posła PSL zachowanie Pitery było "skandaliczne".
Zdaniem Eugeniusza Kłopotka, Julia Pitera chwyta się metod niegodnych posła i ministra. Poseł PSL podkreśla, że minister odpowiedzialna za walkę z korupcją swoimi wypowiedziami popełniła polityczne samobójstwo.