Premier Kirkilas powiedział, że kwestia transakcji jest tematem do dyskusji, gdyż posiadane przez rząd akcje i tak nie wpływają na zarządzanie rafinerią. Szef litewskiego rządu dodał, że PKN Orlen zgadza się na dalszą obecność przedstawiciela rządu w Zarządzie Możejek, nawet jeżeli zostaną sprzedane wszystkie akcje.
W grudniu 2006 roku PKN Orlen przejął kontrolny pakiet akcji "Mażeikiu Nafta". Niecałe 10 procent akcji zachował litewski rząd. Prasa litewska podkreśla, że jeśli rząd zdecyduje się teraz sprzedać swoje akcje, otrzyma za nie znacznie mniej niż gdyby sprzedał je przed rokiem. PKN Orlen mógłby zapłacić za państwowe akcje Możejek 600 milionów litów, czyli o prawie sto milionów litów mniej niż Litwa mogłaby otrzymać w końcu 2007 roku. Takie wyliczenia przedstawił dziennik "Vilniaus Diena".
Na razie nie wiadomo, jak pieniądze z ewentualnej sprzedaży akcji zostałyby wykorzystane. Dwa miliardy litów, które rząd otrzymał za wcześniej sprzedane akcje rafinerii, przeznaczono na rekompensaty posiadaczy dawnych wkładów rublowych i emerytów.