Robert Mickiewicz - redaktor naczelny Kuriera Wileńskiego, polskiej gazety ukazującej się na Litwie - powiedział Polskiemu Radiu, że temat nowej ustawy o oświacie zrobił się gorący już jesienią ubiegłego roku. Wtedy koalicja rządząca Litwą zaczęła forsować akt prawny, który wywołał obawy w środowisku polskim. "Nasi politycy próbowali drogą oficjalną negocjować z Ministerstwem Oświaty i Nauki. Chcieli wprowadzić jakieś poprawki do ustawy czy ulgi. Ale niewiele się dało zrobić" - mówi redaktor. Robert Mickiewicz zwraca uwagę, że nowa ustawa budzi szczególny niepokój tych uczniów, którzy za dwa lata będą musieli zdawać z jezyka litewskiego egzamin maturalny na tych samych zasadach, co Litwini, którzy cały czas uczyli się w szkołach litewskich: "Przez 10 lat uczniowie w szkołach polskich uczyli się według określonego programu opracowanego dla szkół mniejszości narodowych. I dzisiaj muszą w ciągu 2 lat nadrobić to, czego w szkołach litewskich uczono przez 10 lat". Zdaniem Mickiewicza, komromisem ze stron władz
Litwy byłoby przesunięcie wprowadzania w życie matur z języka litewskiego - tak, by zdawali je dopiero ci uczniowie, którzy w tym roku przyszli do klas pierwszych.
