Litewski premier Gediminas Kirkilas oświadczył, że dla jego państwa ważniejsze jest przedłużenie pracy Ignalińskiej Elektrowni Jądrowej, niż otrzymanie dodatkowych funduszy z UE.
Szef rządu podkreślił, iż z obliczeń wynika, że jeśli Litwa zamknie elektrownię w 2009 roku, to co roku dodatkowo będzie musiała płacić Rosji za gaz około 750 milionów euro.
Kirkilas powiedział, że obecnie trwają rozmowy litewskiego rządu z Komisją Europejską o tym, w jaki sposób UE może pomóc Litwie w zaistniałej sytuacji. _ - Tłumaczymy im, że przedłużenie pracy elektrowni jądrowej byłoby dla nas najlepszą pomocą _ - oświadczył Kirkilas.
Litwa w umowie akcesyjnej do UE zobowiązała się zamknąć elektrownię atomową w Ignalinie do końca 2009 roku. Obecnie państwo chce przedłużyć pracę reaktora w obawie przed większym uzależnieniem od rosyjskich nośników energii. Nową siłownię planuje sie wybudować najwcześniej w 2015 roku
12 października wraz z wyborami parlamentarnymi na Litwie odbędzie się referendum konsultacyjne w sprawie przedłużenia pracy elektrowni w Ignalinie.