W Sylwestrową noc w centrum Londynu spodziewany jest około 250-tysięczny tłum. Wiele ulic zostanie zamkniętych dla ruchu, ale londyński transport gwarantuje wszystkim darmowe przejazdy w okresie od za kwadrans dwunasta w nocy do wpół do piątej rano w Nowy Rok.
Entuzjaści witania nowego roku w tłumie, na wietrze i deszczu już wieczorem zaczęli zajmować miejsca na Nabrzeżu Wiktorii nad Tamizą - naprzeciw wielkiego koła widokowego London Eye. Zabawa zacznie się o 10 w nocy, czyli o 23 czasu środkowoeuropejskiego od koncertu przebojów. Z wybiciem północy przez dzwon Big Ben, kiedy w Polsce już od godziny będzie Nowy Rok, z barek na rzece i z koła London Eye wzbiją się w niebo fajerwerki. A kiedy zgaśnie ostatni, tłum zaśpiewa starą szkocką pieść "Auld Lang Syne".
Normalnie kończy ona zabawy, ale nie w Nowy Rok. Zaraz potem dyskdżokeje wznowią koncert, który potrwa prawie do pierwszej w nocy. Tymczasem wielu śmiałków będzie skakać do fontann na pobliskim Placu Trafalgaru, co ma ponoć gwarantować dobry rok.
IAR
