Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Londyn: Dochodzenia ws. fenylbutazonu w koninie

0
Podziel się:

W kilku państwach Europy trwają dochodzenia w sprawie dróg rozchodzenia się mięsa wołowego z domieszką koniny. Rząd Wielkiej Brytanii przedstawił tymczasem wyniki badań laboratoryjnych. Przebadano próbki koniny na obecność potencjalnie groźnego leku,
podawanego koniom, ale nie ludziom, odkąd okazało się, że ma działanie rakotwórcze. Specyfik ten wykryto w znikomej części sprawdzonego mięsa.
Testy na obecność środka przeciwbólowego - fenylbutazonu - w koninie z legalnego uboju prowadzono w Wielkiej Brytanii okresowo już od zeszłego roku, kiedy pojawiły się obawy, że ten potencjalnie rakotwórczy środek mógłby przedostać się do żywności.
W tym roku, w pierwszym tygodniu lutego, testowano w ten sposób mięso z ponad 200 ubitych koni i okazało się, że w ośmiu próbkach znaleziono fenylbutazon. Mięso z dwóch koni spalono i nie trafiło ono do handlu, ale z 6 pozostałych wysłano na eksport do Francji.
Te informacje nie wyjaśniają wprawdzie, jak konina trafiała do mrożonek wołowych, ale wskazują przynajmniej, że znakomita większość końskiego mięsa z uboju w Anglii nie jest szkodliwa dla zdrowia. Już wcześniej rząd uspokajał też, że stężenie fenylbutazonu w koninie jest tak niskie, że w praktyce zagrożenie byłoby i tak nader znikome.
Pozostają jednak obawy, czy konina w wycofanych ze sprzedaży pulpetach, hamburgerach, lasagne i spaghetti bolognese, nie pochodziła przypadkiem z krajów, gdzie nie prowadzi się takich badań mięsa.

Informacyjna Agencja Radiowa

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)