Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Londyn minister po zamieszkach

0
Podziel się:

Brytyjska minister spraw wewnętrznycgh, Theresa May zdecydowanie potępiła zamieszki w londyńskiej dzielnicy Tottenham. Minionej nocy kilkuset młodych ludzi atakowało tam policję i rabowało sklepy, spaliło kilka budynków i samochodów. W zamieszkach 26-ciu policjantów odniosło obrażenia; dwóch jest nadal w szpitalu. Rannych było też trzech cywili - dwóch opatrzono na miejscu, jednego w szpitalu.

Rozruchy zaczęły się od protestu przeciwko śmierci 29-letniego Marka Duggana zastrzelonego w czwartek podczas próby jego aresztowania. Zastępca burmistrza Londynu, Kit Malthouse, powiedział, że protest rodziny i przyjaciół Duggana będzie rozpatrzony, ale podkreślił, że wczorajsze zamieszki nabrały niezwiązanej z nim własnej dynamiki. "Było tam sporo ludzi, którzy wzięli się do rabowania sklepów, dokonywało aktów kryminalnych. Oni nie protestowali przeciwko traktowaniu ich przez policję, tylko znaleźli okazję do kradzieży i podpaleń i trzeba te dwie grupy rozróżnić." - mówił Malthouse.
Działacz młodzieżowy, Symeon Brown powiedział jednak BBC, że rozruchy były wynikiem lokalnych napięć o bardzo długiej tradycji. "Tottenham ma historię konfliktu między mieszkańcami a policją, to sięga 85 roku, a w tym roku śmierć rappera, Smiley Culture i dwóch dalszych młodych ludzi wzmocniły poczucie bezkarnej brutalności policji, podział na oni - my.." - wyjaśnił.
W 1985 roku w rozruchach na tle rasowym zginął w Tottenham pchnięty nożem policjant. Wówczas zamieszki wybuchły po śmierci kobiety podczas policyjnej rewizji w jej mieszkaniu, ale - w przeciwieństwie do obecnych miały zdecydowanie rasowy charakter.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)