Według ekspertów - globalny kryzys ekonomiczny spowodował skurczenie się łotewskiej gospodarki o prawie 20 procent. Widmo bankructwa odsuwają pożyczki od międzynarodowych instytucji finansowych i wsparcie z Unii Europejskiej. Ryga za otrzymaną pomoc zobowiązała się do wprowadzenia programu oszczędnościowo - naprawczego. Ten maleńki kraj musi do końca roku zaoszczędzić w budżecie państwa prawie 700 milionów euro. Łotysze są zaniepokojeni decyzjami rządu dotyczącymi oświaty. Tylko w samej stolicy od września zniknie 10 szkół a kolejnych 30 zostanie zreorganizowanych do końca 2010 roku. W wyniku takich zmian pracę straci ponad 400 nauczycieli. Łotewskie związki zawodowe zapowiadają protesty, ale rozumiejąc trudną sytuację związkowcy będą jedynie nakłaniać rząd do drobnych ustępstw.