Nawiązując do swojego ostatniego przemówienia w Pałacu Elizejskim papież powtórzył, że "Kościół nie chce zająć miejsca państwa ani nie chce państwa zastępować". Tłumaczył, że wyraźne ukazanie chrześcijańskich korzeni Francji pozwoli każdemu z mieszkańców tego kraju lepiej zrozumieć, skąd przybywa i dokąd idzie. Dlatego też - argumentował Benedykt XVI - w ramach istniejących instytucji i przy największym poszanowaniu obowiązującego prawa należałoby znaleźć nową drogę pozwalającą odczytywać podstawowe wartości, w oparciu o które ukształtowała się tożsamość narodu francuskiego i żyć według nich na co dzień. Przypomniał, że prezydent Nicolas Sarkozy wspomniał o takiej możliwości.
Papież wzywał też duchownych do promowania ducha i wartości Ewangelii wśród rodzin. Ojciec Święty ubolewał nad rozpadem małżeństw, potępił też związki nieformalne. "Trzeba towarzyszyć rodzinom przeżywającym trudności, pomagać im w zrozumieniu wielkości małżeństwa, zachęcać, by nie relatywizowały woli Boga i praw życia, które On nam dał" - tłumaczył Benedykt XVI.