Na pograniczu gór Atlas i Sahary wyznaczono linię o długości 350 kilometrów. Wzdłuż tej linii, na głębokości kilkuset metrów umieszczono ładunki wybuchowe. Każdy z nich ważył tonę. W promieniu kilkudziesięciu kilometrów od każdego z ładunków zainstalowano czujniki sejsmiczne. Aby zbadać zachowanie skorupy ziemskiej w różnych miejscach czujniki umieszczono w domach, ogrodach, na pastwiskach, pod szosami i na pustyni.
Zdaniem naukowców, po zdetonowaniu ładunków wybuchowych, powierzchnia i głębsze warstwy ziemi zachowały się tak samo, jak podczas trzęsienia ziemi.
Analiza danych potrwa co najmniej pół roku. Autorzy projektu twierdzą, że pomoże on zredukować skutki uboczne i zniszczenia w miejscach najbardziej narażonych na wstrząsy.