Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz: to, co powiedział Havel, poszło w świat

0
Podziel się:

Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz uważa, że sugestie byłego prezydenta Czech Vaclava Havla, jakoby demokracja w Polsce była zagrożona, są nietrafione.

Havel powiedział, że w Polsce potrzebne są wolne wybory z udziałem obserwatorów międzynarowodych. Zdaniem Borusewicza, który był gościem "Sygnałów Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia, Havel nie zna polskich realiów mimo, że Polska jest mu bardzo bliska i leży po sąsiedzku. Marszałek uważa, że stwierdzenia Havla zaszkodziły wizerunkowi Polski na arenie międzynarodowej, bo słowa sugerujące, że nasz kraj jest niedemokratyczny, "poszły w świat".
Bogdana Borusewicza niepokoi też stosowanie przez niektórych polskich polityków z rządu pojęcia oligarchia, stawiającego nas - jego zdaniem - na poziomie Rosji czy Ukrainy. Marszałek przyznał, że istnieje niebezpieczny styk polityki z biznesem, ale nazywanie tego oligarchią uważa za nieuzasadnione.
Gość "Sygnałów Dnia" skrytykował premiera za - jak to określił - tworzenie rządu z "ludźmi niegodnymi". Jego zdaniem, rozwój wydarzeń pokazuje, że premier nie miał strategii rządzenia. Dowodem na to - zdaniem marszałka Senatu - jest konieczność przeprowadzenia wcześniejszych wyborów.
Bogdan Borusewicz zaznaczył, że dziś w polityce mamy nieustające wojny i nie ma przyjaciół. Zdaniem marszałka Sentau, w ostatnich latach pojawiła się w polityce retoryka wojny i walki. Borusewicz zaznaczył jednak, że sprawa brutalizacji języka dotyka nie tylko rządu, ale również opozycji.
Bogdan Borusewicz nie wyklucza możliwości powstania koalicji PO-PiS, choć przyznał, że dziś "poziom konfliktu" między tymi partiami jest bardzo wysoki. Zaznaczył, że na wyborach życie polityczne się nie kończy. Podsumowal swą wypowiedź dla "Sygnałów Dnia" wezwaniem do "zachowania pewnych granic".

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)