Rosjanie mówią o szybkim zrealizowaniu wniosku o pomoc prawną w sprawie próbek pobranych z tupolewa. Takie zapewnienie padło podczas wczorajszej rozmowy między prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem i wiceszefem rosyjskiej prokuratury generalnej Aleksandrem Zwiagincewem.
Rzecznik polskiego prokuratora generalnego Mateusz Martyniuk w rozmowie z IAR, zastrzegł, że wniosek w sprawie próbek realizuje niezależny od rosyjskiej prokuratury generalnej Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej. Oznacza to, że najpierw Komitet rozpatrzy wniosek i dopiero następnie próbki trafią do prokuratury rosyjskiej, która zapewnia, że gdy tylko je otrzyma, przekaże je jak najszybciej Polsce.
Mateusz Martyniuk zapowiedział, że w najbliższym czasie dojdzie do kolejnej rozmowy Andrzeja Seremeta z jego partnerami w Rosji w sprawie sprowadzenia do Polski próbek pobranych z wraku tupolewa. Aleksander Zwiagincew poinformował, że przygotowywana jest kolejna partia akt do przekazania polskim śledczym.
W ubiegłym tygodniu burzę wywołał artykuł Rzeczpospolitej o wykryciu przez polskich biegłych na próbkach pobranych z wraku tupolewa śladów materiałów wybuchowych. Gazeta wycofała się z tez artykułu, ale jego autor je podtrzymał.
Prokuratura wojskowa stwierdziła, że takich śladów nie stwierdzono, a urządzenia wykryły cząstki wysokoenergetyczne, wymagające dalszych badań, co ma według śledczy zająć około pół roku. Pobrane w Smoleńsku próbki zostały w Moskwie i tam czekają na zrealizowanie wniosku o pomoc prawną, aby mogły zostać przesłane do Polski.
IAR
