Jacek Kozłowski powiedział Polskiemu Radiu, że teraz żołnierze i strażacy walczą przede wszystkim o to, by woda się nie rozprzestrzeniała i by ratować tych ludzi, którzy początkowo nie zdecydowali się na ewakuację. Chodzi prawdopodobnie o kilkadziesiąt osób. Teraz domy są często zalane do pierwszego piętra albo i wyżej.
Wojewoda mazowiecki dodał, że ustawiono już zaporę w Jordanowie, która ma ochronić mieszkańców Płocka. Jacek Kozłowski podkreślił, że zapora - która ma chronić lewobrzeżną część Połocka - jest mocna. Jednak jak zaznaczył, tegoroczna powódź pokazuje, że nia ma wałów ani zapór w stu procentach pewnych.
Z zalanych terenów powodzian ewakuuje już 17 śmigłowców.