Ciała 58 mężczyzn i 14 kobiet znaleziono wczoraj na farmie koło miejscowości San Fernando. Policja dotarła do człowieka, który przeżył masakrę. Zeznał, że grupa nielegalnych imigrantów z Salwadoru, Hondurasu, Brazylii i Ekwadoru została porwana przez członków gangu narkotykowego. Gdy odmówili pracy dla gangu, zostali zastrzeleni. Świadek, który został ranny, zdołał się wydostać z farmy i zawiadomić wojsko. Po przybyciu żołnierzy doszło do strzelaniny z gansterami, po której odnaleziono ciała zabitych.
Przez 4 ostatnie lata w porachunkach gangsterskich i w starciach bandytów z siłami bezpieczeństwa zginęło w Meksyku 28 tysięcy ludzi.
IAR