Przedstawiciele związków zawodowych kolejny dzień demonstrowali przed Sejmem i kancelarią premiera przeciw rządowym reformom dotyczącym systemu emerytalnego. Zapowiedzieli, że będą protestować aż do skutku.
Po dzisiejszym proteście minister Michał Boni powiedział dziennikarzom, że dialog na temat pomostówek trwał kilka miesięcy i że rząd był otwarty na wszelkie argumenty związków zawodowych. To były dobre, merytoryczne rozmowy z udziałem ekspertów medycyny pracy i wyłącznie kryteria medyczne decydowały o tym, które prace uznano za wykonywane w trudnych warunkach, a które nie - zaznaczył minister Boni.
Szef doradców premiera mówił też, iż rządowi zależy na tym, by stworzyć jak najlepsze warunki dla aktywności zawodowej osób po 55 roku życia. Przypomniał o programie "50+" i o tym, że Polska ma najmłodszych emerytów w całej Unii Europejskiej.
Minister Michał Boni podkreślił , że rząd szanuje racje związków zawodowych, ale prosi też o uszanowanie racji tych, którzy chcą, by na wczesne emerytury odchodziło jak najmniej osób. Rząd myśli o demografii i o tym, by emerytury były godziwe.
Zdaniem ministra, byłoby bardzo źle, gdyby obecne zawirowania sprawiły, że rządowe propozycje nie weszłyby w życie i od nowego roku uprawnień do pomostówek nie miałby nikt.
Obecnie na wcześniejsze emerytury przechodzi cztery razy więcej osób niż proponuje rząd.