Prezydent powiedział, że dziś należy postawić pytanie czy Rosja chce wojny z Gruzją. Jak zaznaczył, Moskwa nie zakończyła jeszcze swojej misji. Saakaszwili uznał wypowiedzi rosyjskich władz za niepokojące. "To nie jest tylko test dla nas, ale także dla całej społeczności międzynarodowej. Myślę, że wszyscy powinniśmy teraz być bardzo czujni, bo sytuacja jest bardzo niespokojna" - dodał Saakaszwili.
Rosja ogłosiła, że podniosła gotowość bojową swoich oddziałów stacjonujących w Osetii Południowej, która w zeszłym roku odłączyła się od Gruzji w wyniku konfliktu. Moskwa ostrzegła także Tbilisi, że użyje siły w obronie zbuntowanych republik, jeśli zajdzie taka potrzeba.