Wojna rozpoczęła się w nocy z 7 na 8 sierpnia. Moskiewskie media informowały o stopniowym zajmowaniu terytorium Osetii Południowej przez wojska gruzińskie, mające, według władz w Tbilisi, przywrócić tam konstytucyjny porządek.
Po kilkunastu godzinach od rozpoczęcia konfliktu nastąpiła interwencja armii rosyjskiej, tłumaczona potrzebą obrony ludności osetyjskiej. Pięciodniowa wojna z Gruzją zakończyła się podpisaniem planu pokojowego, wynegocjowanego przez prezydenta Francji.
Po ustaniu działań zbrojnych rosyjskie wojska niespiesznie opuszczały gruzińskie ziemie. Pozostały natomiast w bazach w Osetii Południowej i Abchazji. Obie te zbuntowane gruzińskie prowincje ogłosiły później niepodległość, którą uznały jedynie Rosja i Nikaragua.
Według Komitetu Śledczego Rosyjskiej Prokuratury, podczas wojny zginęło 162 mieszkańców Osetii Południowej i 67 żołnierzy rosyjskich. Tbilisi szacuje natomast, że wśród ofiar cywilnych było 228 etnicznych Gruzinów. Tysiące uchodźców - zarówno Osetyjczyków, jak i Gruzinów - dotychczas nie powróciło do swoich domów.
Zachód skrytykował Rosję za naruszenie integralności terytorialnej Gruzji. Jednak kilka tygodni temu NATO i Rosja wznowiły współpracę.
Na granicy Osetii Południowej i Gruzji nadal dochodzi do sporadycznych strzelanin, a strony konfliktu - tak jak wcześniej - wzajemnie oskarżają się o prowokacje. W nową wojnę w tym regionie mało kto jednak wierzy.