Leszek Miller bagatelizuje odejście Przemysława Wiplera z PiS. Szef SLD ocenia, że nawet jeśli polityk założy kiedyś własne ugrupowanie, to nie będzie miało ono większego znaczenia. Miller uważa, że wiadomość nie jest warta komentowania, bo on nie czuje się nią ani wstrząśnięty ani zmieszany. Lider Sojuszu zaznaczył, że w połowie kadencji zawsze przybywa posłów niezrzeszonych, którzy prezentują swoje ambicje.
Leszek Miller dodał, że Przemysław Wipler zyskałby jego szacunek, zrzekając się jednocześnie mandatu, bo opuścił ugrupowanie dzięki któremu zyskał miejsce w Sejmie.
Przemysław Wipler ogłosił dziś, że żegna się partią i klubem PiS. Polityk zapewniał, że ma liczne propozycje, ale jeszcze przez jakiś czas pozostanie posłem niezależnym. Przemysław Wipler zapowiedział też, że zamierza założyć własne stowarzyszenie polityczne.
IAR
